Dzieci Maryi w Panteonie
Nazwa Panteon Górnośląski brzmiała dość poważnie. Warto jednak było podjąć ryzyko i sprawdzić, co w trawie (tzn. w Panteonie) piszczy. Już sama podróż pociągiem okazała się atrakcją nie do powtórzenia! Oczekiwanie na mrozie na spóźniający się środek transportu, tupanie, by się zrobiło cieplej – to raczej mało znane doświadczenia dla dzieci. Wreszcie jedziemy! Ale gdzie tu usiąść? Wcale nie zrażone przeciwnościami z uśmiechem na buziach, pod czujną okiem mam: p. Agnieszki, p. Patrycji i p. Ewy oraz animatorek, podróżowałyśmy bez niespodzianek. W Katowicach przywitał nas chłód. Smagane mroźnym wiatrem dotarłyśmy do Panteonu, gdzie oczekiwał na nas przewodnik p. Bartek. Najpierw był film, potem zwiedzanie i warsztaty plastyczne. Tu niech zdjęcia zobrazują nasze przeżycia, gdyż były bardzo różne. Było ciekawie, kolorowo i bardzo miło. W drodze powrotnej nasze siły wzmocniła wizyta w McDonaldzie. I tak popołudniu nasza wycieczka – bardzo udana – została zakończona znowu na stacji Rybnik Niedobczyce.
Tekst: Siostra Elżbieta