Ministranci w kopalni
Do Kopalni Soli w Bochni udali się w minioną sobotę ministranci wraz z ks. Łukaszem.
Nasza przygoda rozpoczęła się od przejazdu kolejką „Kuba”, nazwaną na cześć ostatniego konia pracującego w kopalni. Już sama jazda wprowadziła nas w niesamowity klimat tego miejsca. Na miejscu mieliśmy okazję poznać fascynującą historię kopalni, która sięga czasów Zakonu Cystersów. Pan Przewodnik opowiedział nam o początkach wydobycia soli i o roli, jaką odgrywała w życiu ówczesnych mieszkańców. Szczególnie zachwyciła nas kaplica św. Kingi – jedyna na świecie podziemna kaplica, przez którą przejeżdża pociąg. Byliśmy pod wrażeniem jej piękna i duchowej atmosfery. Niezwykle emocjonującym doświadczeniem była symulacja wybuchu metanu w kopalni. Dzięki realistycznym efektom dźwiękowym i świetlnym mogliśmy poczuć, jak niebezpieczna i wymagająca była praca górników. To doświadczenie pozwoliło nam docenić ich odwagę i poświęcenie. Jednym z najciekawszych momentów naszej wycieczki był mecz piłki nożnej rozegrany pod ziemią na specjalnej hali sportowej. Gra w tak wyjątkowym miejscu dostarczyła nam mnóstwo radości i adrenaliny. Było to niezapomniane przeżycie, które na długo pozostanie w naszej pamięci. Po powrocie do Niedobczyc uczestniczyliśmy we Mszy świętej odprawionej przez księdza Łukasza w oratorium. Był to czas na refleksję i duchowe umocnienie po pełnym wrażeń dniu. Na zakończenie naszej wycieczki spotkaliśmy się na farskim placu, gdzie posileni duchowo, posililiśmy również ciała, robiąc sobie grilla. Wspólne biesiadowanie było doskonałą okazją do podzielenia się wrażeniami i umocnienia więzi między nami.
Tekst: Dawid Larysz