czwartek, 25 kwietnia, 2024
Aktualności

Zmartwychwstanie


Wypisy z Ewangelii:
„Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych” (J 20,9).

Notatki z lektur:
o. Raniero Cantalamessa, „Kazanie wygłoszone w Watykanie 10 kwietnia 2020”
„Pandemia koronawirusa gwałtownie wyrwała nas z większego niebezpieczeństwa, na jakie narażeni są poszczególni ludzie i cała ludzkość, a mianowicie z iluzji wszechmocy. Mamy okazję – napisał znany żydowski rabin – obchodzić w tym roku szczególny exodus paschalny, wyjście „z wygnania sumienia” . Wystarczył mały, bezkształtny element natury – wirus, aby przypomnieć nam, że jesteśmy śmiertelni, że potęga militarna i technologia nie wystarczają, aby nas zbawić. „Człowiek żyjący w dostatku nie rozumie – mówi psalmista – równy jest bydlętom, które giną” (Ps 49,21). Ileż prawdy w tych słowach!

Gdy znany malarz, James Thornhill, ozdabiał freskami katedrę św. Pawła w Londynie, w pewnym momencie był tak zachwycony swoim malowidłem, że zrobił krok do tyłu, by zobaczyć je lepiej, nie zdając sobie sprawy, że może spaść z rusztowania. Jego pomocnik, przerażony, zrozumiał, że jeśli w tym momencie zawoła mistrza, tylko przyspieszy upadek. Nie zastanawiając się ani chwili, zanurzył pędzel w farbie i cisnął nim gwałtownie w sam środek fresku. Oszołomiony mistrz rzucił się do przodu. Jego dzieło uległo uszkodzeniu, ale on był ocalony.

Tak niejednokrotnie czyni z nami Pan Bóg: wywraca nasze projekty i burzy nasz spokój, aby ocalić nas od przepaści, której nie dostrzegamy. Ale nie dajmy się oszukać. To nie Pan Bóg za pomocą koronawirusa rzucił pędzlem we fresk naszej dumnej technologicznej cywilizacji. Bóg sprzyja nam, a nie wirusowi! „Moje zamiary są pełne pokoju, a nie zguby” – mówi do nas w Biblii (Jr 29,11). Ten, który pewnego dnia zapłakał z powodu śmierci Łazarza, płacze dzisiaj z powodu chłosty, która dotknęła ludzkość. Tak, Bóg „cierpi” – jak każdy ojciec i każda matka. Kiedy pewnego dnia to odkryjemy, zawstydzimy się z powodu wszystkich oskarżeń, jakie w życiu kierowaliśmy pod Jego adresem. Bóg uczestniczy w naszym cierpieniu, aby je przezwyciężyć. „Bóg, będąc dobrem najdoskonalszym – pisał św. Augustyn – nigdy nie pozwoliłby na to, aby w Jego dziełach istniało jakiekolwiek zło, chyba że – będąc wystarczająco potężnym i dobrym – byłby w stanie ze zła wyprowadzić dobro”.

Medytacja:
Jeszcze nie otrząsnęli się z przeżyć ostatnich dni, a tu nagle ta niesamowita wiadomość: grób Jezusa jest pusty! Biegną więc co sił – starszy Piotr i młodziutki Jan – sprawdzić, zobaczyć, dotknąć. Towarzyszymy im w dzisiejszej Ewangelii. Weszli do grobu. Ujrzeli rozwinięte płótna, i… uwierzyli, że On zmartwychwstał.

Potem jeszcze wiele razy spotykali Zmartwychwstałego Jezusa. Przyszedł do Wieczernika, nierozpoznany towarzyszył uczniom zdążającym do Emaus, spotykał się z nimi nad brzegami jeziora Genezaret. Objaśniał, pouczał, jadł z nimi posiłki – a im, szczęśliwym, wydawało się, że złym snem tylko, koszmarem nocnym, był krzyż i Golgota i śmierć haniebna… Stawali się świadkami, aż po krańce świata i aż po kres czasów dającymi świadectwo o Jego Zmartwychwstaniu. Na ich świadectwie zbudowany jest Kościół.

***

Od tamtej chwili minęło ponad dwa tysiące wigilii paschalnych; czy potrafimy dziś przeżyć to samo co Apostołowie – uczucie żywej nadziei oraz niewymownej radości? Żyjemy w świecie zawieszonym w próżni, niepewnym: już odciętym od tradycji, ale jeszcze bez jutra… Nadzieja zaś chrześcijan wypływa ze zmartwychwstania Jezusa. On bowiem uczynił wyrwę w murze śmierci, przez którą każdy człowiek, jeśli tylko chce, może pójść z Nim ku wolności i chwale, do której On wszedł jako pierwszy; zmartwychwstanie Chrystusa zapowiada powszechne zmartwychwstanie i zwycięstwo nad śmiercią. Być dzisiaj świadkiem tej nadziei jest być może najpiękniejszym darem, jaki wierzący może dać światu…

Zawierzenie:
Deus, qui per resurrectionem Filii Tui Domini nostri Iesu Christi mundum laetificare dignatus es: praesta, quaesumus, ut, per eius Genitricem Virginem Mariam, perpetuae capiamus gaudia vitae. Per eumdem Christum Dominum nostrum.

[Boże, któryś raczył uweselić świat przez zmartwychwstanie Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, daj, prosimy, abyśmy przez Jego Rodzicielkę, Maryję Pannę, dostąpili radości życia wiecznego. Przez tegoż Chrystusa, Pana naszego].

(Rozważania: ks. prof. Arkadiusz Wuwer)